Niestety problem zaśmiecania środowiska nie jest nam obcy, ostatnie lata pokazały dosadnie jakie spustoszenie potrafią siać zwykłe śmieci – plastikowe torby, butelki, słomki, elementy elektroniki, ubrań oraz wszelkie inne przedmioty, które często z błahych powodów nie trafiły do kubła na śmieci. Marka Triwa, która jest nowością w naszym sklepie i o której pisaliśmy całkiem niedawno wychodzi z bardzo heroiczną i godną pochwał inicjatywą – poświęca całą kolekcję propagowaniu walki z zaśmiecaniem oceanów – Time For Oceans, a zegarki z oferty zostały wykonane właśnie ze śmieci pozyskanych podczas oczyszczania brzegów i wód oceanicznych.
Odpowiedź jest bardzo prosta – ludzie. Ameryki nie odkrywamy takim stwierdzeniem to fakt, ale warto się zastanowić kto i w jaki sposób robi to zdecydowanie zbyt brutalnie względem środowiska. Zaśmiecanie oceanów odbija się na kondycji całej ziemi, a więc dotyka wszystkiego co żyje na naszej planecie, od fauny, przez florę po ludzi. Nasuwa się jasne stwierdzenie – cały świat powinien podejść do ekologii w taki sam, bardzo poważny sposób. Niestety tak nie jest, jak się okazuje 90 procent plastiku w oceanach pochodzi zaledwie z dziesięciu rzek i co najważniejsze żadna z nich nie znajduje się w Europie.
Okazuje się, że to właśnie Azjaci śmiecą najbardziej, aż osiem rzek leżących na tamtejszych terenach transportuje miliardy plastikowych śmieci wprost do oceanu. Naukowcy starają się badać przyczyny nadmiernego śmiecenie, a także wynajdować sposoby ograniczenia wysypu śmieci do rzek. Nie jest to rzecz prosta, ponieważ to ludzie muszą zostać uświadomieni i to oni muszą zaprzestać niecnych procederów względem matki natury.
W Europie sytuacja wygląda nieco lepiej, przesadne dla niektórych, rygorystyczne przepisy dotyczące zarządzaniem odpadami doprowadziły do gwałtownego spadku zanieczyszczeń środowiska, w tym właśnie wód oceanicznych, stawów, mórz oraz jezior. Gdyby cały świat brał przykład z państw europejskich, prawdopodobnie bylibyśmy w stanie ocalić niejeden gatunek roślinności i zwierząt, których już nie ma lub niebawem nie będzie.
Pomysł stworzenia tworzyw sztucznych był z założenia całkiem sensownym przedsięwzięciem – jest on tani w produkcji, niezwykle lekki i wytrzymały. Poza tym do pewnego stopnia plastik miał również pełnić funkcję eko materiału. Dla wielu takie stwierdzenia brzmią wręcz karygodnie, ale tak, to nie pomyłka. Pamiętajcie jednak, że tworzywami sztucznymi zostało zastąpionych wiele naturalnych materiałów, co przełożyło się na pozytywne skutki dla przyrody. To właśnie dzięki plastikowi przykładowo słonie, mogą cieszyć się życiem i w pewnym sensie przetrwaniem gatunku. Dlaczego? We wczesnych latach wiele elementów tworzonych było z kości zwierząt, przede wszystkim słoni. Już w 1627 roku z tego materiału produkowano kule bilardowe, klawisze fortepianowe, rękojeści, elementy dekoracyjne i wiele innych! Dopiero początek 20-tego wieku przyczynił się do zmiany wykorzystywanego materiału, zwycięzca konkursu na nowe tworzywo miał zainkasować 10 tysięcy dolarów. Podstawy tego szlachetnego przedsięwzięcia nie leżały niestety zbyt blisko natury, a czystej ekonomii…
Kolekcja kolorowych czasomierzy została wykonana w całości z przetworzonego plastiku oceanicznego, aby podkreślić dramatyczny stan oceanów i generować środki na ich oczyszczanie. Powód? Każdego roku ponad osiem ton plastiku trafia do oceanów, co stanowi równowartość jednego ładunku wywrotki na minutę, oprócz szacowanych stu pięćdziesięciu milionów, które obecnie krążą! Ma to głęboki i niestety nieodwracalny wpływ na morskie życie, a ostatecznie jak już wiecie na nas samych. Co tydzień zużywamy mikroplastiki odpowiadające karcie kredytowej.
Projekt opiera się na współpracy ze Szwajcarskimi oraz innymi instytucjami w tworzeniu materiału do produkcji zegarków. Głównym motywem przewodnim designu mają być oceaniczne fale oraz mnogość oznaczeń o recyklingu i eko lifestylu, do tego lekka nutka kiczu symbolizująca sam materiał oraz totalną bezmyślność ludzi względem niszczenia natury.
Plastik jest zbierany z oceanów i przy pomocy energii słonecznej przekształca się go w granulki, które następnie służą do produkcji zegarków z linii Time for Oceans!
Zegarki te są starannie projektowane w Sztokholmskim Studio Kreatywnym, są pełne szczegółów, posiadają wodoodporność do 10 ATM oraz działają na bardzo stabilnym japońskim mechanizmie. Zarówno koperta, jak i pasek dumnie wykonane zostały z plastiku pochodzącego z oceanicznego recyklingu śmieci.
Miliony martwych ryb, wiele zagrożonych gatunków, martwe żółwie, wieloryby, orki… to wszystko zasługa ludzkich rąk, a raczej ludzkich śmieci. Dbajmy o środowisko, nie musimy być przesadnie eko, ale walczmy o każde życie, szczególnie gdy wpływa to również na nas i nasze otoczenie. Apokalipsa to już nie tylko zagadnienie z książek, czy filmów – to powoli staje się rzeczywistością. Dlatego my jesteśmy dumni mogąc oferować zegarki marki TRIWA naszym klientom. Są niezwykle modne, a także pochodzą z oceanicznych odpadów poddanych recyklingowi. Na naszych nadgarstkach może pojawić się niemała manifestacja przeciwko zaśmiecaniu oceanów. Pokażmy, że potrafimy wybierając TRIWA Time for Oceans.